Co znajdziesz w artykule?
Zwyrodnienie stawów – co warto wiedzieć o tej chorobie
Choć zwyrodnienie stawów kojarzy się głównie z seniorami, pierwsze mikrouszkodzenia chrząstki mogą pojawić się już po trzydziestce. Choroba polega na stopniowym ścieraniu się gładkiej warstwy pokrywającej końce kości, co zaburza amortyzację i powoduje tarcie. Organizm próbuje ratować się, tworząc wyrośla kostne i pogrubiając torebkę stawową, jednak te kompensacje nasilają ból. Pacjenci zgłaszają poranną sztywność, „trzaski” przy ruchu, obrzęk i ograniczenie zakresu zgięcia lub wyprostu. Gdy chrząstka zanika niemal całkowicie, pojawia się zapalna bolesność spoczynkowa, która potrafi budzić w nocy.
Do rozwoju choroby przyczyniają się czynniki modyfikowalne i te niezależne od pacjenta. Nadwaga zwiększa obciążenie kolan i bioder, siedzący tryb życia osłabia mięśnie stabilizujące, a powtarzalna praca lub sport wyczynowy mogą przyspieszać zużycie drobnych stawów rąk oraz kręgosłupa. Ryzyko rośnie wraz z wiekiem, po urazach, przy wrodzonych wadach osi kończyn oraz chorobach metabolicznych, takich jak cukrzyca czy dna moczanowa. Na zwyrodnienie stawów szczególnie narażone są kobiety po menopauzie i osoby z historią uszkodzeń łąkotek. Wczesna diagnostyka – badanie fizjoterapeutyczne, USG lub RTG – pozwala wdrożyć fizjoterapię, nowoczesne terapie biologiczne, osteopatię i odpowiedni trening, zanim dojdzie do nieodwracalnej destrukcji powierzchni stawowych. Brak właściwego leczenia prowadzi do przewlekłego bólu, zaniku mięśni, postępującej niepełnosprawności i w skrajnym przypadku konieczności endoprotezoplastyki.
Fizjoterapia jako kluczowy element w leczeniu
Gdy pojawia się zwyrodnienie stawów, organizm wysyła sygnały bólowe, a zakres ruchu stopniowo maleje. Włączenie fizjoterapii już na wczesnym etapie choroby spowalnia proces degeneracji chrząstki, ogranicza stan zapalny i uczy pacjenta, jak bezpiecznie obciążać stawy w codziennych aktywnościach. Indywidualnie dobrany program ruchowy pobudza produkcję mazi stawowej, odżywia chrząstkę i poprawia propriocepcję, dzięki czemu łatwiej zachować stabilność podczas chodzenia czy wchodzenia po schodach.
Specjalista może sięgnąć po różnorodne techniki. Mobilizacja stawów i terapia manualna zwiększają elastyczność torebek stawowych, zmniejszając sztywność o poranku. Kinesiotaping odciąża tkanki i łagodzi ból bez konieczności stosowania farmakologii. Sesje z wykorzystaniem fali uderzeniowej, laseroterapii czy pola magnetycznego pobudzają mikrokrążenie i przyspieszają regenerację. Kluczowe znaczenie ma jednak aktywność własna pacjenta – odpowiednio prowadzony trening oporowy wzmacnia mięśnie otaczające chore stawy, redukując przeciążenia powierzchni stawowych nawet o 30 %.
Przykładowy zestaw ćwiczeń to: unoszenie wyprostowanej nogi w leżeniu (3 serie po 12 powtórzeń), półprzysiady przy ścianie z piłką 65 cm (3×10 s) oraz rozciąganie tylnej taśmy ud w siadzie (3×30 s). Ćwiczenia warto wykonywać co drugi dzień, a krótki, 15-minutowy blok mobilizacji dodać codziennie rano. Po trzech-czterech tygodniach regularnej pracy większość pacjentów deklaruje zmniejszenie bólu o dwa punkty w skali VAS i zauważalną poprawę jakości życia – mogą swobodniej spacerować, wrócić do jazdy na rowerze czy pracy w ogrodzie, nie obawiając się nawrotu dolegliwości.
Nowoczesne terapie i osteopatia – przyszłość w leczeniu stawów
Postępujące zwyrodnienie stawów nie musi oznaczać rezygnacji z aktywnego życia. Medycyna rozwija nowoczesne terapie, które celują zarówno w spowolnienie destrukcji chrząstki, jak i w zmniejszenie bólu. Farmakologia oferuje dziś nie tylko klasyczne niesteroidowe leki przeciwzapalne, lecz także inhibitory kinaz i preparaty modyfikujące przebieg choroby, nad którymi trwają intensywne badania.
Gdy tabletki przestają wystarczać, sięga się po zastrzyki dostawowe. Kwas hialuronowy poprawia „smarowanie” powierzchni stawowych, a bogatopłytkowe osocze (PRP) stymuluje regenerację tkanek. Coraz popularniejsze są też blokady z kortykosteroidów podawane pod kontrolą USG, dzięki czemu działają precyzyjnie i z mniejszym ryzykiem skutków ubocznych.
Zaawansowane zwyrodnienie stawów bywa wskazaniem do endoprotezoplastyki, jednak techniki małoinwazyjne, takie jak artroskopia z przeszczepem chrząstki lub ostrzykiwaniem mikrozłamań, pozwalają wielu osobom odsunąć w czasie większą operację. Kluczowe jest indywidualne dobranie metody przez ortopedę oraz współpraca z fizjoterapeutą.
Coraz więcej pacjentów korzysta z potencjału, jaki daje osteopatia. Terapeuta, poprzez delikatne manipulacje, poprawia ruchomość stawu, usprawnia krążenie i zmniejsza napięcie tkanek okołostawowych. Badania wskazują, że cykl 6–8 sesji potrafi ograniczyć ból nawet o 30–40 %, a efekty utrzymują się, gdy pacjent połączy terapię z ćwiczeniami wzmacniającymi.
Wybierając specjalistę, warto sprawdzić, czy ma ukończone co najmniej czteroletnie studia osteopatyczne (D.O. lub MRO) i współpracuje z lekarzami ortopedami. Rekomendacji można szukać w stowarzyszeniach osteopatycznych oraz niezależnych rankingach klinik. Połączenie opieki ortopedy, fizjoterapeuty i osteopaty zwiększa szansę na skuteczniejsze, a zarazem mniej inwazyjne leczenie.
Dowiedz się więcej – Kliknij tutaj: https://fizjohuta.pl/