Wypadanie włosów po ciąży – Fizjoterapia, Terapie nowoczesne, Osteopatia, Trening – FizjoHuta

Jakie są najczęstsze przyczyny wypadania włosów po ciąży?

W trakcie ciąży wysoki poziom estrogenów wydłuża fazę wzrostu włosa, dlatego pasma stają się gęstsze i lśniące. Gdy po porodzie stężenie hormonów gwałtownie spada, nawet 70 % kosmyków przechodzi naraz w fazę spoczynku, co daje efekt „garści włosów” na szczotce. To fizjologiczny telogen effluvium, a wypadanie włosów po ciąży zwykle ustępuje samoistnie w ciągu 6–12 miesięcy.

Organizm młodej mamy pracuje jednak pod presją. Niewyspanie i przewlekły stres aktywują kortyzol, który skraca cykl życia włosa. Z kolei szybkie karmienie piersią i ograniczony apetyt sprzyjają niedoborom żelaza, cynku, witaminy D czy biotyny. Braki odżywcze osłabiają macierz włosa, pogarszając problem. Dlatego dietetycy oraz fizjoterapeuci z FizjoHuta zalecają łączenie zbilansowanego jadłospisu z umiarkowanym treningiem, który obniża napięcie nerwowe i poprawia mikrokrążenie skóry głowy.

Choć wypadanie włosów po ciąży w większości przypadków mieści się w normie, warto zachować czujność. Jeśli przerzedzenie utrzymuje się ponad rok, pojawiają się łyse place lub towarzyszy mu nadmierne wypadanie brwi, konieczna jest konsultacja lekarska i badania krwi. Endokrynolog sprawdzi poziom hormonów tarczycowych, a trycholog oceni kondycję mieszków włosowych i dobierze terapię, np. nowoczesne zabiegi mezoterapii skóry głowy czy nieinwazyjną laseroterapię, które uzupełnią kompleksową opiekę osteopatyczną i fizjoterapeutyczną.

Nowoczesne terapie i techniki – jak fizjoterapia może pomóc w walce z wypadaniem włosów?

Po zakończeniu połogu wiele kobiet zauważa u siebie wypadanie włosów po ciąży. Fizjoterapia, oparta na dowodach naukowych i doświadczeniu klinicznym, proponuje szereg metod wspierających odbudowę fryzury. Kluczowy jest manualny masaż skóry głowy: rytmiczne uciski, rozcieranie oraz techniki uwalniania powięzi zwiększają mikrokrążenie, a tym samym dopływ tlenu i składników odżywczych do mieszków włosowych. Dodatkowo stosuje się terapię punktów spustowych oraz mobilizację szwu czaszkowego, co redukuje napięcia mogące ograniczać przepływ krwi.

W gabinetach coraz częściej wykorzystuje się też mikronakłuwanie (tzw. suche igłowanie) oraz światło LED o czerwonej długości fali. Mikroperforacje skóry pobudzają czynniki wzrostu i inicjują proces naprawczy, natomiast fotobiomodulacja wydłuża fazę anagenu, sprzyjając zagęszczeniu włosów. Fizjoterapeuta dobiera intensywność i częstotliwość zabiegów do kondycji skóry głowy, zwykle zalecając serię 6–8 sesji co 7–10 dni.

Integralnym elementem terapii są ćwiczenia oddechowe obniżające poziom stresu oraz trening stabilizacji, który poprawia krążenie obwodowe. Regularne spotkania – przynajmniej raz w tygodniu przez trzy miesiące – przynoszą mierzalne efekty: zauważalnie mniejszą utratę włosów, lepsze nawilżenie skóry i wyraźny odrost nowych kosmyków. Dzięki holistycznemu podejściu, obejmującemu także zalecenia żywieniowe bogate w biotynę, cynk i żelazo, fizjoterapia staje się skutecznym, nieinwazyjnym wsparciem w walce z wypadaniem włosów po ciąży.

Rola osteopatii i treningu – odkryj potencjał dla zdrowia włosów!

Osteopatia kojarzy się głównie z terapią bólu kręgosłupa, jednak coraz częściej w gabinecie pojawiają się mamy, które zgłaszają wypadanie włosów po ciąży. Osteopata, korzystając z precyzyjnych technik mobilizujących czaszkę, przeponę i przejście piersiowo-lędźwiowe, poprawia mikrokrążenie oraz odpływ limfy, co sprzyja lepszemu dotlenieniu mieszków włosowych. Delikatna praca na układzie autonomicznym obniża poziom kortyzolu i wspiera produkcję estrogenów oraz hormonów tarczycy, przyspieszając powrót do równowagi hormonalnej. Zmniejszenie napięć w obrębie szyi i klatki piersiowej uwalnia nerw błędny, dzięki czemu sen staje się głębszy, a regeneracja bardziej efektywna – to kluczowe czynniki dla mocnych, lśniących kosmyków.

Komplementarnym elementem terapii jest dobrze zaplanowany trening fizyczny. Już trzy półgodzinne sesje tygodniowo zwiększają przepływ krwi i dostarczają cebulkom niezbędnych mikroelementów. Najlepsze efekty przynosi połączenie umiarkowanego wysiłku z krótkimi akcentami interwałowymi: marszobieg z wózkiem, dynamiczny taniec czy sprinty na orbitreku. Trening oporowy – przysiady z gumą, pompki przy ścianie, martwy ciąg z lekkim kettlem – stymuluje wydzielanie hormonu wzrostu i IGF-1, które wydłużają fazę anagenu, czyli aktywnego wzrostu włosa. W dni o mniejszej energii warto sięgnąć po jogę lub pilates; świadomy oddech i rozciąganie powięzi redukują stres oksydacyjny i wspierają gospodarkę żelazową. Regularność oraz stopniowe zwiększanie obciążeń pomagają ustabilizować poziom ferrytyny i kortyzolu, torując drogę do naturalnej rewitalizacji włosów po porodzie.

Dowiedz się więcej – Kliknij tutaj: https://fizjohuta.pl/

Autorzy:

Nie dodano autora wpisu.
Umów wizytę