SKAŁY TEŻ CZASEM PĘKAJĄ.
Zasoby sportowca – skały też czasem pękają.
“Nie trzeba być naprawdę kozakiem od pierwszego do ostatniego dnia swojego życia… Czasem podczas ciężkich momentów-nawet kosztem rozczarowania innych lub stracenia opini supermana czy twardego faceta, warto sięgnąć po pomoc. Po pomoc profesjonalisty albo kogoś obok, kto jest tobie życzliwy. Ja tak zrobiłem i na całe szczęście teraz mam fajne życie.” ~ Bartosz Kurek
Właśnie dzięki takim wypowiedziom, w których czołowi sportowcy zachęcają do szukania wsparcia i pomocy-podejście do dbania o sferę psychologiczną w sporcie się zmienia. Zaczynamy rozumieć, że kluczowe jest holistyczne dbanie o zdrowie – nie tylko w sferze fizycznej, ale także społecznej i psychologicznej.
Samoświadomość i odpowiedzialność.
Nikt nie jest skałą, a nawet jeśli, to nawet skały czasem pękają. Każdy może mieć gorszy okres w życiu, niezależnie od tego czy jest mistrzem świata czy uprawia sport rekreacyjnie. Nie ma nic złego w szukaniu pomocy – to świadczy o wysokiej samoświadomości i odpowiedzialności za swój dobrostan psychiczny.
Bo, jak pisała Brene Brown: “Tylko jeśli wystarcza nam odwagi, by zbadać ciemność, potrafimy odkryć nieskończoną moc światła.” Pamiętajmy, że akceptacja siebie i danie sobie przyzwolenia na błędy i potknięcia wcale nie wyklucza sportowego mistrzostwa. Według mnie to właśnie one są częścią procesu stawania się coraz lepszym. Akceptacja nie oznacza rezygnacji ani pasywności, nie oznacza ślepego zdania się na los. Zmiana zaczyna się właśnie od akceptacji.
Dbanie o zasoby na arenie sportowej.
Zasoby sportowca – skały też czasem pękają.
Dawanie z siebie i pokazywanie swojego potencjału na arenie sportowej, wymaga korzystania z zasobów, o które nieustannie trzeba dbać. A tam, gdzie liczą się sukcesy, dążenie do perfekcji i niezłomność, często te zasoby są narażone na wyczerpanie. Sport, szczególnie wyczynowy, wiąże się z narażeniem na wysoki poziom stresu i presji. Im wyższy poziom sportowy, tym tych oczekiwań będzie więcej. Presja i stres nagle nie znikną, to co może się zmienić, to nasze postrzeganie i sposoby radzenia sobie z nimi. Współpraca z psychologiem sportu może wesprzeć sportowca w odnajdywaniu zasobów do radzenia sobie z wyzwaniami. Psycholog sportu jest kimś, kto wspiera proces zmian i rozwoju, ale nie weźmie za zawodnika odpowiedzialności. Nie odpowiada za jego wybory i działania. Psycholog może być towarzyszem, czasem wspierającym przewodnikiem, jednak to sportowiec powinien mieć przekonanie o własnej sprawczości. Sportowiec powinien przypisywać zmiany swoim wewnętrznym umiejętnościom i wkładanemu wysiłkowi. To on bierze odpowiedzialność za proces rozwoju i podejmowane w jego toku decyzje oraz działania. Gabinet psychologa to tylko początek, bez samodzielnej pracy ciężko o efekty. Idealnym podsumowaniem niech będzie cytat Ericha Fromma: “Jeżeli miałbym na ścianie gabinetu wywiesić kiedykolwiek jakieś hasło, brzmiałoby ono: „PRZYJŚĆ TUTAJ, TO ZA MAŁO”.”
Kim jest psycholog sportowy?
Zasoby sportowca – skały też czasem pękają.
Widzę psychologa sportowego, jako kogoś, kogo fascynuje drugi człowiek, kto kocha obserwować i słuchać i czerpie z tego wielką satysfakcję. Jest w nim ogromna pasja, co do zgłębiania mechanizmów działania ludzkiego umysłu. Poznawania odmiennego i jedynego w swoim rodzaju sposobu widzenia świata, dostrzegania tego, co dla innych może pozostawać niewidoczne. Bez tego, nie wyobrażam sobie psychologii sportu. Bycie ze sportowcem, obserwowanie jak się rozwija, jak przełamuje pewne bariery jest jedną z najpiękniejszych nagród wieńczących trud wspólnej pracy.
W centrum naszej pracy pozostaje zawsze CZŁOWIEK. Sportowcu pamiętaj, że niezależnie od tego czy wygrywasz czy przegrywasz, twoja wartość pozostaje niezmienna.