BÓL GŁOWY – co robić?

Kobieta trzyma się za głowę z powodu bólu.

BÓL GŁOWY – co robić?

Pomyśl, ile razy bolała Cię głowa w przeciągu ostatniego pół roku. 5 razy, 10 razy, a może jeszcze częściej? A teraz zastanów się, jak wtedy reagowałeś/aś. W ruch szła tabletka przeciwbólowa czy może zacząłeś/aś od wszystkich czynników, które ten ból mogły wywołać? A jak już pojawia się ból, to którą część głowy czujesz najbardziej? Potylicę, skronie, a może obszar czoła i zatok?

Temat tych obserwacji poruszę w dalszych częściach postu, a teraz zacznijmy od podstaw! Czyli jakie bóle głowy w ogóle wyróżniamy?

Rodzaje bólów głowy.

  • Napięciowe bóle głowy

Lubią pojawiać się w sytuacjach zwiększonego stresu. Organizm reagując na stres, często podnosi napięcie na poszczególnych mięśniach. To z kolei może rzutować na obszary potylicy, czoła, skroni czy oczodołu. Występują często obustronnie, bez pulsowania, mdłości czy nadwrażliwości na światło.

  • Migrenowe bóle głowy

Często pojawiają się na tle żywieniowym lub hormonalnym. Część osób już na dzień czy dwa przed atakiem bólu czuje, że nadejdzie. Migreny mogą pojawiać się z aurą lub bez aury. Są zazwyczaj bardzo intensywne i utrudniają funkcjonowanie lub czasem całkowicie je uniemożliwiają. Najczęściej występują jednostronnie, a przy nasileniu mogą mieć charakter pulsujący. Objawami towarzyszącymi mogą być: nudności/wymioty, nadwrażliwość na światło, dźwięki, zapachy czy dotyk.

  • Bóle głowy wynikające z kompensacji ciała

Bóle głowy mogą wynikać także z nieprawidłowej postawy i pracy naszego ciała. Jeśli nasza postawa jest zgarbiona, a głowa wyciągnięta wprzód, to mięśnie i stawy pracują w skróceniu. To z kolei przekłada się na zwiększenie napięcia, co może generować bóle w obszarze czoła, skroni czy potylicy.

  • Bóle głowy innego rodzaju np. klasterowe, zatokowe…

Co i jak warto zaobserwować, gdy boli głowa?

Wiem, że nieczęsto zwraca się uwagę na aspekty poboczne, ale czasem naprawdę warto! Można wtedy zauważyć wiele zależności i wychwycić, co jest u nas głównym winowajcą bólu. Pomóc może w tym prowadzenie dzienniczka bóli głowy. Bardzo prosta i praktyczna sprawa. Notuj w nim konkretne daty i godziny, w jakich nastąpił ból. Zapisz objawy towarzyszące np. nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło czy dźwięki. Zwróć uwagę, jakie czynniki mogły mieć na to wpływ. Być może dzięki takiemu notowaniu będzie możliwe dojście do źródła problemów. Może zauważysz pewien schemat, który powtarza się za każdym razem.

Zawsze możesz też podpytać swoich bliskich czy zauważyli u Ciebie jakieś zmiany przed atakiem bólu. Zwiększony głód, pragnienie, nadmierne zmęczenie, rozdrażnienie… Czasem samemu ciężko wszystko zaobserwować. Dlatego dobrze jest zasięgnąć pomocy u tych, którzy Cię znają i dużo przebywają z Tobą na co dzień.

Na co zwrócić uwagę, gdy pojawia się ból?

  • Sen – nie tylko ilość, ale i jakość snu wpływa na nasze samopoczucie i regenerację ciała. Zadbaj o swoją higienę snu.
  • Woda – odpowiednie nawodnienie jest kluczem i często działa lepiej niż tabletka przeciwbólowa. Pij wodę małymi łykami przez cały dzień, aby na początku ułatwić sobie sprawę i zbudować nawyk picia wody.
  • Jedzenie – jedz regularnie! Omijanie posiłków może przyczyniać się do wystąpienia migreny. Istnieją także produkty, które mogą nasilać bądź nawet wywoływać objawy bólowe. Tu z pomocną listą produktów przychodzi @dieta biegacza: banany, piwo, wino, pomidory, żółty ser, owoce morza, ananas, kiwi, napoje z dodatkiem kofeiny, awokado, owoce cytrusowe, kakao, truskawki, aspartam czy lody!
  • Stres – znajdź dla siebie chwilkę czasu w ciągu dnia, poświęć ją na kilka spokojnych oddechów lub spróbuj medytacji, to pozwoli pozbyć się napięć w ciele. Jeśli masz trudność, by poradzić sobie z ilością stresu w Twoim życiu, to warto skorzystać z konsultacji u psychoterapeuty.
  • Autoterapia

Ból głowy – jak pomóc sobie samemu?

Przede wszystkim, gdy już ból głowy Cię złapie, to zacznij od podstaw! Czyli od wszystkiego, co poruszałam w poprzednich postach – zastanów się, kiedy ostatnio jadłeś/aś i ile piłeś/aś w ciągu dnia. Jak minęła noc, rano obudziłeś/aś się wyspana? A może czujesz zmęczenie i potrzebę drzemki – jeśli możesz, pozwól sobie na to. A być może stres wywołał ból i potrzebujesz wyciszenia i medytacji.

Jeśli to nie załatwia sprawy, to przedstawię Ci kilka prostych autoterapii:

  • Automasaż skroni – wykonaj delikatne ruchy okrężne w tym obszarze, aż napięcie się zmniejszy.
  • Automasaż żwaczy – zacznij od górnej części szczęki i przesuwaj się palcami w dół, jednocześnie powoli otwierając szczękę.
  • Gradowanie czaszki – weź widelec/wykałaczki/patyki do szaszłyków i delikatnie ostukuj czoło, skronie, potylicę – te miejsca, które czujesz, że są bardziej drażliwe i nieprzyjemne. Rób to do momentu, aż ostukiwanie stanie się neutralne.
  • Autoterapia mięśni podpotylicznych – zjedź kciukami poniżej potylicy (z kości przejdziesz na miękki dołek) i rozmasuj ten obszar. Możesz to zrobić ruchami okrężnymi albo delikatnie rozcieraj ten obszar od środka na zewnątrz.
  • Autoterapia obszaru głowy – chwyć za włosy i pociągnij je w górę (wersja dla osób bez włosów chwyć za czaszkę i również pociągnij w górę), przytrzymaj, biorąc 5-10 spokojnych oddechów. Najlepiej postaraj się, aby wydech był 2x dłuższy niż wdech.

Jeśli te sposoby nie pomagają Ci w 100% i wciąż czujesz, że mogłoby być lepiej – zgłoś się do fizjoterapeuty! Być może przyczyna leży jeszcze gdzieś indziej.

Wyszukaj na blogu

Autorzy: